Pierwszego dnia po południu objechaliśmy małą pętlę. Deszcz nas przegonił w ostatniej chwili, ale zdążyliśmy wykonać plan. ;-) W nocy było chyba urwanie chmury wraz z totalnymi piorunami. Ale to już nas nie ruszało. Wieczorkiem basen plus sauna i lulu... Rano śniadanko i wreszcie duża pętla. Pełno zakrętów, pieszych turystów, gór i dolin. Ładnie było... Będzie co wspominać po latach... ;-)
Zaliczyliśmy Koniec Mapy POLSKI
FOTORELACJA:
Panowie, a czy tam na drodze to nie jest przypadkiem linia ciągła...?
OdpowiedzUsuńNo rzeczywiście! ;-)
OdpowiedzUsuńPrzestępstwo godne potępienia i co najmniej 25 lat ciężkiego więzienia w tym państwie prawa jakim jest Polska. ;-)
No ja zawsze uważałem, że przepisy są dla ludzi, a nie ludzie dla przepisów... Ale na pewno się mylę... :-/
Fajny wyjazd! Miałem w planie na początku października ruszyć tym tropem i trochę się pokręcić po Bieszczadach, bo mam słabość do tych gór, ale niestety zmiana miejsca pracy no i przeprowadzka przesunęły ten wypad w bliżej nieokreśloną przyszłość.
OdpowiedzUsuńTak. Miejsce godne odwiedzenia. ;-)
OdpowiedzUsuńAle raczej polecałbym letnie miesiące...