niedziela, 22 lipca 2012

Bieszczady, duża i mała pętla...

Pierwszego dnia po południu objechaliśmy małą pętlę. Deszcz nas przegonił w ostatniej chwili, ale zdążyliśmy wykonać plan. ;-) W nocy było chyba urwanie chmury wraz z totalnymi piorunami. Ale to już nas nie ruszało. Wieczorkiem basen plus sauna i lulu... Rano śniadanko i wreszcie duża pętla. Pełno zakrętów, pieszych turystów, gór i dolin. Ładnie było... Będzie co wspominać po latach... ;-)

Zaliczyliśmy Koniec Mapy POLSKI


FOTORELACJA:













4 komentarze:

  1. Panowie, a czy tam na drodze to nie jest przypadkiem linia ciągła...?

    OdpowiedzUsuń
  2. No rzeczywiście! ;-)
    Przestępstwo godne potępienia i co najmniej 25 lat ciężkiego więzienia w tym państwie prawa jakim jest Polska. ;-)

    No ja zawsze uważałem, że przepisy są dla ludzi, a nie ludzie dla przepisów... Ale na pewno się mylę... :-/

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny wyjazd! Miałem w planie na początku października ruszyć tym tropem i trochę się pokręcić po Bieszczadach, bo mam słabość do tych gór, ale niestety zmiana miejsca pracy no i przeprowadzka przesunęły ten wypad w bliżej nieokreśloną przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak. Miejsce godne odwiedzenia. ;-)
    Ale raczej polecałbym letnie miesiące...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...