I jak zwykle ciąg dalszy rekonstrukcji motocykla Michała... Trochę spawania TIG, trochę skręcania, trochę rozkręcania... Robota pomału idzie do przodu. Na wiosnę będzie moto śmigało po polskich drogach! Zarzucam kilka fotek w ramach fotorelacji z tej akcji.
|
Bak do Black Death... |
Co za urocza nazwa :-)
OdpowiedzUsuńNo nie?!
UsuńAle za to jak bardzo pasująca...
Mało nie zabiła już swego właściciela...
Pierwsza próba nieudana.
No zbiornik wygląda kozak !!
OdpowiedzUsuńNo nie?!... ;-)
UsuńMi też się podoba... :-)