Temperatura nie rozpieszczała od samego początku. Jak startowałem było 2 st. C. Później, po południu to już nawet 16 st. C zanotowałem. Dało się jechać w tych warunkach, zwłaszcza, ze słonko ładnie już świeciło. W drodze powrotnej masę motocykli minąłem zdążających tabunami na południe Polski. Dużo tego było...
I taka to samotna podróż zakończyła się w piątek o 18:00 Podsumowując, sprzęt pokładowy sprawdził się wyśmienicie. Ładowność poszczególnych komponentów bagażowych wystarczyła nawet z dużym zapasem. Średnie spalanie wyszło mi 4,6 litra na sto kilometrów, przy ekonomicznej jeździe oczywiście. ;-)
FOTORELACJA:
Fajnie, fajnie tak się przewietrzyć...
OdpowiedzUsuńPrzewietrzyłem się i to konkretnie... ;-)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza, że wiał bardzo silny boczny wiatr... :-(
Ładna trasa na początek sezonu :)
OdpowiedzUsuńTak to prawda. Taki mały teścik mojej wytrzymałości i sprzętu... ;-)
OdpowiedzUsuń